Białoruski opozycjonista: Przyzwyczaiłem się już do strachu. Zawsze muszę uważać

Dodano:
Opozycjonista i współpracownik Ramana Pratasiewicza w NEXTA Sciapan Puciła Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Dostajemy setki pogróżek. Mówią, że Roman (Protasiewicz – red.) miał szczęście, że dotarł do Białorusi i żyje – mówił Sciapan Puciła.

W rozmowie w RMF FM białoruski opozycjonista Sciapan Puciła mówił o towarzyszącym mu na co dzień strachu o życie. Jak podkreślał, "zawsze musi uważać bardziej niż inni". – Uznano nas, jako pierwszych Białorusinów za osoby związane z terroryzmem. Bardzo irytuje ich to, że nie można zablokować naszego kanału, to my mobilizowaliśmy ludzi podczas protestów, tego reżim nigdy już nam nie wybaczy – mówił.

Porwanie Protasiewicza

Puciła pytany był o swojego kolegę Romana Protasiewicza. Zatrzymany w niedzielę w Mińsku opozycjonista przebywa obecnie w areszcie. Jego aresztowanie wywołało sprzeciw społeczności międzynarodowej, ponieważ (jak ocenia białoruska opozycja oraz wiele państw UE) białoruskie służby pod fałszywym powodem zawróciły w tym celu samolot lecący z Aten do Wilna.

– Oczywiście jesteśmy gotowi na wszystko, co może się wydarzyć, ale nie spodziewaliśmy się, że reżim odważy się na taki akt terroryzmu międzynarodowego, jak porwanie samolotu – stwierdził. – Mam nadzieję, że ta sytuacja pokaże, że reżim nie powstrzyma się przed niczym, żeby kontynuować swoją władzę – dodawał.

Jego zdaniem, Protasiewicz wygląda źle i widać, że był torturowany przez białoruskie służby.

– Widać, że został tak ubrany, żeby to ukryć, jego twarz jest pomalowana. Roman został pobity. Metody działania białoruskiego KGB od dawna są znane... – mówił. Jak podkreślił, nie wpuszczono do niego prawnika "ani wczoraj, ani przedwczoraj".

Puciła ocenił, że reżim Łukaszenki nie cofnie się już przed niczym. – Reżim robi wszystko, co chce, bo już nie wierzy w porozumienie z Zachodem, nie ma żadnych granic, więc musimy uważać – stwierdził, dodając, że to nie potrwa dużej niż rok i "ten reżim się skończy".

"Zaostrzmy sankcje"

Zdaniem białoruskiego opozycjinisty sankcje nakładane na Białoruś są zbyt łagodne.

– Trzeba jak najbardziej mówić wprost że reżim nie ma szans na przeżycie, że Łukaszenka jest terrorystą i mordercą, trzeba zerwać wszystkie ekonomiczne, handlowe, dyplomatyczne stosunki – podkreślał.

– Uważamy że te sankcje są niewystarczające, reżim się ich nie boi. Nie możemy utrzymywać żadnych kontaktów z tym reżimem – apelował.

Źródło: RMF 24
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...